piątek, 26 października 2012

Paese Parisienne...


Czyli nowa seria paletek do makijażu marki Paese. Mój nieplanowany zakup podczas wizyty w Krakowie. W zasadzie znalazłam się w Galerii Krakowskiej z myślą o wizycie w MACu. Poszłam tam po cienie, ale nic mnie nie zachwyciło, więc kupiłam sobie tę paletkę na pocieszenie ;)




Generalnie lubię jasne kolory, grają one w moim makijażu oka główną rolę. Dlatego spośród 10 wersji kolorystycznych wybrałam tę, która miała najwięcej jasnych odcieni. Paletka 259, bo o niej mowa składa się z 4 perłowych cieni w odcieniach różu i zgaszonego fioletu.

Paese Parisienne 259


Są to w zasadzie moje pierwsze cienie tej firmy. Wcześniej miałam tylko róż na policzki, z którego byłam bardzo zadowolona. Paletka jakoś super mnie nie zachwyciła, ale podobają mi się te kolory. Cienie są bardzo zbite i troszkę ciężko się je nakłada, aby wydobyć kolor. Najbardziej przypadł mi do gustu jasny róż po prawej w dolnym rzędzie (ma trochę inną strukturę, łatwiej się go nakłada), ładnie rozjaśnia i rozświetla powiekę:)

Używałyście już cieni z tej serii? Co myślicie o cieniach do powiek z Paese?

środa, 24 października 2012

Jeżynowy koktail.

Mój jesienny ulubieniec - lakier Flormar 320. Ma nietypowy kolor, brudny fiolet z domieszką różu - idealny do jesiennych stylizacji.


Flormar 320

A tu jego jaśniejszy brat - lakier Flormar Plus Quartz 011. Piękny brudny róż:)

Flormar Plus Quartz 011 i Flormar 320

Przypadły Wam do gustu te kolory? A może macie je już w swojej kolekcji?:)

Jakie są Wasze ulubione lakiery na jesień?:)

środa, 17 października 2012

Niespodziewane spotkanie po latach.

Poznajcie Pannę Młodą Karolinę. Do tego makijażu podeszłam ze szczególnymi emocjami:) 

Z Karoliną poznałyśmy się na obozie, gdzie razem spędzałyśmy wakacje. To było, o ile się nie mylę, jakieś 11 lat temu:) Od tamtego czasu nie utrzymywałyśmy ze sobą kontaktu. Niedawno otrzymałam maila od Karoliny, w odpowiedzi na moją ślubną ofertę. Ona od razu mnie rozpoznała, choć trochę czasu minęło, mnie też coś mówiło jej nazwisko. Jednak, gdyby ona nie wspomniała o naszych wspólnych wakacjach, pewnie bym nie pokojarzyła:)  Poniżej możecie zobaczyć efekty naszego spotkania. Bardzo się cieszę, że miałam przyjemność wykonać dla niej makijaż ślubny. Nic się nie zmieniła!:) 






Bardzo się cieszę, że los dał nam okazję jeszcze raz się spotkać. I to w takich okolicznościach!

A jak Wam podobają się efekty naszej współpracy?!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...